Szlakami 5 Dolin - Homepage
Show on the map
image

Czerwiec 2025

Czerwiec w Dolinie Strążyskiej ma w sobie coś z pierwszego uśmiechu lata. Jeszcze bez tłumów, jeszcze spokojnie, a już w pełni słonecznie. To czas, gdy Tatry dopiero budzą się z wiosennego snu – ścieżki są suche, potoki szemrzą głośniej niż zwykle, a w powietrzu czuć zapowiedź długich, jasnych dni.Spacer Doliną Strążyską w tym okresie to jak powrót do prostoty. Do rytmu kroków, zapachu świerków i dźwięku wody odbijającej się od kamieni. Od wejścia, gdzie szlak zaczyna się niepozornie przy końcu Zakopanego, aż po Polanę Strążyską, rozciąga się około 2-kilometrowa trasa, którą można przejść w niespełna godzinę. Ale to nie jest czas na pośpiech.

Najpiękniej jest tu wcześnie rano. Mgły snują się między drzewami, jakby nie chciały jeszcze ustąpić miejsca słońcu. Krople rosy na paprociach błyszczą jak drobne klejnoty, a cisza przerywana jest tylko śpiewem ptaków. Kiedy pierwsze promienie słońca zaczynają rozświetlać dno doliny, całość wygląda jak obraz – miękkie światło, zieleń w tysiącu odcieni, a w oddali, za drzewami, wyłania się majestatyczny Giewont. Ten widok – Giewont z Polany Strążyskiej – to jeden z tych tatrzańskich kadrów, które zostają w pamięci na zawsze. Latem, w czerwcowym słońcu, jego skalna sylwetka wydaje się niemal dotykalna.
Children playing in the meadow

W czerwcu zieleń doliny jest intensywna, soczysta, wręcz hipnotyzująca. Świerki tworzą zielony tunel, paprocie sięgają kolan, a między nimi – kwiaty górskie, dzwonki, konwalie, rzadkie gatunki mchów. To miejsce, gdzie można naprawdę odetchnąć – dosłownie i metaforycznie. Powietrze pachnie żywicą i wilgocią, a każdy oddech przypomina, że Tatry to nie tylko granie i szczyty. To także doliny – ciche, łagodne, pełne życia.

Wybierz swoje miejsce na wygodny nocleg w Zakopanem.